Od października Gdański Uniwersytet Medyczny zapewni studentom więcej praktyki w kształceniu przyszłych medyków, aby zminimalizować czas poświęcony na naukę i zachęcić młodych ludzi do kontynuowania ich edukacji. Poprzednie programy były skoncentrowane na teorii, a studentom nie było dane doświadczyć w praktyce, nawet takiego elementu jak paznokieć pacjenta. Nowy program kładzie nacisk na efektywną komunikację z pacjentem, jego rodziną i członkami zespołu terapeutycznego, co jest niezbędne w przyszłej pracy lekarza.
„Nowy standard powoduje przede wszystkim, że kształcenie będzie bardziej praktyczne. Nie jak do tej pory, gdy student przychodząc na studia lekarskie przez pierwsze dwa lata wyłącznie miał przedmioty teoretyczne i nie widział nawet paznokcia pacjenta, a przychodząc w trzecim roku do szpitala klinicznego był już tak zmęczony nauką, że w ogóle zapomniał o całej swojej motywacji, z którą przyszedł na studia medyczne” – uzasadnia prof. Gruchała.
Profesor uczestniczył w sesji Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, której tematem było „Człowiek – medyk w centrum systemu ochrony zdrowia”. Jego zdaniem, ważne jest, aby student od początku studiów miał możliwość poznawania pacjentów i tworzenia z nimi pozytywnych relacji. W trakcie edukacji młodych lekarzy nacisk powinien być też kładziony na naukę komunikacji z pacjentami.
Kongres Wyzwań Zdrowotnych poświęcony był przede wszystkim potrzebom pacjentów, z którymi lekarz powinien mieć kontakt. Jego celem było zwiększenie znaczenia człowieka w systemie ochrony zdrowia. Profesor zwracał uwagę na to, że w ramach przygotowania do przedmiotów klinicznych student musi mieć możliwość poznawania pacjentów oraz nabywania umiejętności komunikacji z nimi.
„Chcemy uczyć, żeby już od pierwszego roku skutecznej komunikacji między przyszłym medykiem a pacjentem, członkami zespołu terapeutycznego, różnymi zawodami medycznymi. Jeżeli nawet spojrzymy na większość spraw roszczeniowych, źródło żalu i niezadowolenia pacjentów z opieki medycznej to najczęściej jest to zła komunikacja między lekarzem a pacjentem czy rodziną pacjenta. Pacjent zwykle nie ma żalu, że coś poszło źle. Ma żal o to, że czegoś nie widział, nie rozumiał, że ktoś mu nie wytłumaczył, że został potraktowany przedmiotowo, nie mógł zadecydować o sposobie swojego leczenia. Chcemy to zmienić” – stwierdził w rozmowie z Serwisem Zdrowie prof. Gruchała.
„Nasi studenci, można powiedzieć, nie mają już dzisiaj żadnego życia poza uczeniem się. Tych godzin spędzanych na uczelni, a później w domu nad książkami jest tyle, że więcej już żaden człowiek nie jest w stanie udźwignąć. Dlatego będą redukcje w nauczaniu przedmiotów przede wszystkim teoretycznych, czyli takich jak: anatomia, histologia, chemia, biochemia. Te przedmioty, gdzie jest dużo nauki pamięciowej” – zaznaczył. Dodał, że chodzi o to, by położyć nacisk na zrozumienie samych procesów. Sprawić, by nauczanie nie było aż tak bardzo szczegółowe. nauczanie.
Dyrektor Uczelni podkreślił, że obecnie studenci są dotknięci ciężarem szybko rosnącej ilości materiału do nauki.
9-10 marca br. w Katowicach odbył się Kongres, w którym udział wzięło wielu menadżerów ochrony zdrowia, samorządowców, polityków, lekarzy, przedstawicieli biznesu i naukowców. Serwis Zdrowie był jednym z partnerów medialnych tego wydarzenia.
Podczas swojego wystąpienia, dyrektor Uczelni zwrócił uwagę na istniejący problem – studentom trudno jest poradzić sobie z coraz większą ilością wiedzy do przyswojenia.
Kongres cieszył się dużym zainteresowaniem, a jego uczestnicy zebrali się w Katowicach, aby wymienić się doświadczeniami i najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie ochrony zdrowia.
Podczas konferencji, dyrektor Uczelni zauważył, że współczesnym studentom ciężko jest sięgać po wszystkie informacje, które mają przyswoić.
Źródło informacji: pap-mediaroom.pl