Teraz, kiedy trwają badania archeologiczne na Rynku, mamy jedyną i niepowtarzalną okazję przenieść się w czasie i przyjrzeć brukowi, po którym wędrowali mieszczanie cieszyńscy dokładnie w tym okresie, tj. na przełomie XV i XVI wieku.
Archeolodzy z krakowskiej firmy PPS Invictus kończą już eksplorować obiekty użytkowe, czyli duży budynek drewniany oraz mniejsze związane z produkcją (prawdopodobnie metali), pozyskano z nich bardzo ciekawy asortyment zabytków, które zostaną przekazane do badań, konserwacji i opracowania. Z obiektu drewnianego udało się wydobyć już 7 brakteatów datowanych wstępnie na XIV wiek, całe naczynia ceramiczne i wielką ilość poroży i rogów. Ocalała również niezmiernie krucha miseczka drewniana klepkowa.
Z innych obiektów pozyskano fragmenty miseczek toczonych, ceramikę naczyniową i cegły tzw. palcówki (jedna posiada odcisk psiej łapy!). W południowo-wschodniej części Rynku archeolodzy odkryli pod brukiem z XIX wieku fundamenty domu strażnika miejskiego (widocznego na rycinach z XVIII wieku), a poniżej zarys wiaty lub budynku starszego pochodzenia wraz z zaskakującym obiektem w postaci owalnej jamy, w której ułożonych było 5 wysmukłych „kominów”. Wstępnie możemy je interpretować jako tygle topnicze, jednak dla tego znaleziska będziemy jeszcze szukać analogii. Prace w południowej części Rynku zmierzają ku końcowi.
Aktualnie prace koncentrują się w obrębie murów kamiennych na środku Rynku i tu głębokość wykopu może być znaczna ze względu na funkcjonującą w tym miejscu piwniczkę. Bruk wraz z jamami po zbadanych obiektach będzie zasypany i niebawem planowane jest otwarcie fragmentu północno-zachodniego Rynku.
Zofia Jagosz-Zarzycka
Dział Archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie
Treść pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl